Grudniowy poranek – sesja świąteczna na Śląsku

with Brak komentarzy

Jest 23.12.2020 i aż trudno uwierzyć.

Uwierzyć: że to już grudzień, że minął rok i co to był za rok. Nie będę się tutaj więcej o tym rozpisywała. Sama mam dosyć tematu i zgaduję, że nie jestem w tym jedyna. Słyszeliśmy już wszystko.

Życzę Wam, by najbliższe dni były takie, jakie chcecie. Zdrowe, spokojne i uśmiechnięte. Oby do 2021! Niech będzie lepszy. Pamiętajcie, że świąteczny klimat tworzą relacje, niech będą szczere i budujące. Tak naprawdę nie potrzeba wiele, by było pięknie.

Jeżeli już o relacjach mowa, to zapraszam na ostatnią (w tym roku) domową historię. Odwiedziłam Anię, Sebastiana, Oskara i Kacpra. Nie sposób pominąć dwie puszyste kocie kuleczki, których na zdjęciach pod dostatkiem. Było pieczenie pierników, świąteczne opowieści i dużo zabawy. Było pięknie!

Mam nadzieję, że ta świąteczna opowieść przyniesie Wam choć troszkę ciepła, którego tego poranka nikomu nie brakowało.

Do zobaczenia w nowym roku, odpoczywajmy!

M.

Podziel się:

Zostaw komentarz