Weronika, Tomek i Lila — noworodkowa sesja w domu

with Brak komentarzy

Ostatnio odwiedziłam w Krakowie moich zaufanych ludzi, którym rodzina powiększyła się o tę kruszynkę. Lila w momencie sesji nie miała nawet miesiąca, a to idealny czas na sesję noworodkową.

Sesje tego typu płyną sobie powoli, w tempie podyktowanym przez dziecko. Maluszek zazwyczaj większość czasu śpi i jest czas na czułości. Jeżeli zajdzie taka potrzeba, to zdarzy się też przewijanie i karmienie. Te chwile są równie ważne i zasługują na pamięć, dlatego wtedy jestem obok. Subtelnie i z czułością, na tyle ile pozwoli mi Wasze zaufanie.

Domowe sesje z noworodkami to całkiem inny świat, niemalże przeciwieństwo reportażu ślubnego, którym się zajmuję. Bardzo sobie cenię obie te formy, serio!

Poniżej pełna opowieść —  domowa, spokojna i przytulna. Chociaż nie obyło się bez płaczu i smutków —  jak to w życiu bywa.

 

M.

Podziel się:

Zostaw komentarz