Przyznaję, że mogłabym robić tylko sesje na plaży, naprawdę. Uwielbiam te kolory, ten spokój i klimat. Mimo wyprowadzki z Gdańska robię je często, tylko w sierpniu były 3. Cieszę się ogromnie!
Jedna z nich to efekt spotkania z Gosią i Maćkiem. Z Gosią znamy się jeszcze ze studiów, a ostatni raz widziałyśmy się ponad dwa lata temu! Spotkaliśmy się na Plaży Redłowskiej, nieopodal klifu. Z góry wiedziałam, że będzie idealnym miejscem na sesję ciążową, do tego słyszałam opowieści o kultowej huśtawce. Melduję, huśtawka wisi!
Tak dobrze spotykać znajome twarze w całkiem innych okolicznościach. To zaszczyt móc towarzyszyć Wam w tak przełomowych momentach życia. Widzieć zmiany, które nastąpiły i być ich częścią. Piękna rzecz.
Nieskromnie powiem, że piękne powstały też zdjęcia! Najchętniej pokazałabym je wszystkie, ale poniżej znajdziecie esencję. Miłego spaceru po plaży!
M.
Zostaw komentarz