Miesiące przez ścisłym sezonem ślubnym to czas spotkań z przyszłymi parami młodymi, oczywiście na sesjach narzeczeńskich. Niezmiennie namawiam, zróbcie taką sesję! Tym bardziej, że u mnie jest ona gratisem do pakietów ślubnym – także nic, tylko brać! Ale, przejdźmy już do dzisiejszej historii. Przed Wami wyjątkowa dla mnie sesja, bliskich mi osób, tak prywatnie.
Z Iwoną znamy się już z 10 lat (?!), bo od czasów studiów. To ona regularnie była przed moim obiektywem w tym czasie. Tu jednak już jako narzeczona, razem z Łukaszem, na sesji o wschodzie słońca. W magicznym, gdańskim miejscu. Czy mogło być piękniej? …może w sierpniu, na ślubie 😉
Obejrzyjcie!
Zostaw komentarz