Wieczory panieńskie zdecydowanie należą do moich fotograficznych ulubieńców. Ten był szczególny, jedyny w swoim rodzaju, bo mojej przyjaciółki Kasi. Miałam podwójne szczęście — byłam współorganizatorką i jednocześnie mogłam zachować nasz czas na zdjęciach. Innego scenariusza nie dopuszczałam i od razu było jasne, że zajmę się właśnie tym.
Bardzo ciepło wspominam ten weekend — domek na wsi, cisza, spokój i cudowne towarzystwo. Dawno już nie miałyśmy tak dużo czasu dla siebie, znów mogłyśmy rozmawiać i śmiać się pół nocy! Takich chwil się nie zapomina! Było magicznie i mam nadzieję, że zdjęcia oddadzą ten nastrój chociaż trochę.
Dla zainteresowanych, nasz domek jest częścią Agroturystyki Truskawkowo, w niedalekiej okolicy Kazimierza Dolnego.
M.
Zostaw komentarz